Strona 1 z 1

Co jeśli nie medycyna?

: 10 lut 2017, o 19:56
autor: Meg_98
Jestem w klasie maturalnej o profilu biologiczno- chemicznym , i kompletnie nie mam pomysłu ,gdzie mogłabym pójść poźniej na studia, jeśli nie będzie to medycyna . Wybrałam ten profil z myślą o tym żebym po maturze wybrać ten kierunek , ale teraz już wiem , że chyba nie dam rady zmierzyć się z tak trudnymi studiami , jak i poźniej z tym wszystkim co czekałoby mnie w prosketorium Zaznacze jeszcze że interesuje mnie wszystko co jest związane z człowiekiem i chcialabym pomagać ludziom , macie może jakieś pomysły jakie studia mogłabym wybrac?

Re: Co jeśli nie medycyna?

: 10 lut 2017, o 20:24
autor: Anthrax
Prosektorium na anatomii (preparaty utrwalone) nie jest takie złe, da się przyzwyczaić i przeżyć.
Co do medycyny sądowej (świeże zwłoki), to nie wiem, nie dotarłem jeszcze do tego etapu.

Re: Co jeśli nie medycyna?

: 10 lut 2017, o 20:46
autor: Stażysta
Dietyka, budowanie sprzętu medycznego(nie znam nazwy), nauczyciel biologii, chemii(będziesz pomagała uczyć się ludziom)

Re: Co jeśli nie medycyna?

: 10 lut 2017, o 21:19
autor: Anthrax
Sta&#x17Cysta pisze:budowanie sprzętu medycznego(nie znam nazwy)
Inżynieria biomedyczna. Z samym biol-chemem (bez znajomości rozszerzonej fizyki) nie polecam iść, chyba że fizyka jest jednym z Twoich zainteresowań i świetnie ją rozumiesz.

Re: Co jeśli nie medycyna?

: 10 lut 2017, o 22:15
autor: Mårran
Inżynieria biomedyczna to typowa inżynieria, tylko robi się tomografy zamiast np. silników

Nie wiem, co wszyscy widzą w tym prosektorium Jest tyle ciężkich rzeczy do przejścia na tych studiach i w robocie, ciężkie przypadki, menele na sorze, gnijące mięso, roszczeniowe rodziny, prokurator, papierologia czy choćby wredni profesorowie, a ludzie tylko o tym prosektorium :v

Re: Co jeśli nie medycyna?

: 10 lut 2017, o 22:26
autor: Stażysta
Prosektorium-trzeba się przyzwyczaić, bałbym się farmaci na twoim miejscu

Re: Co jeśli nie medycyna?

: 11 lut 2017, o 07:47
autor: Anthrax
Jak się boisz farmacji, to na nią po prostu nie idziesz
No chyba, że autorowi chodziło o farmakologię

I takie ważne spostrzeżenie - większość osób odpada lub samoistnie rezygnuje po pierwszym roku, nie z powodu prosektorium, tylko po prostu nauka anatomii jako przedmiotu jest za ciężka i za trudna dla nich.
U mnie na roczniku jakoś nie było tych mitycznych masowych omdleń na widok zwłok, ba nawet asystenci mówili, że to się zdarza sporadycznie i w ich karierze były góra 2-3 przypadki.

Re: Co jeśli nie medycyna?

: 1 cze 2017, o 08:02
autor: rolex
dietetyka to bardzo fajna opcja, siostra zdecydowała właśnie na to się wybrać i mówi że nie żałuje ani trochę swojej decyzji

Re: Co jeśli nie medycyna?

: 4 cze 2017, o 10:11
autor: Alra
U mnie na roku sporo osób mdleje. jak stoimy od 3 h w dusznej sali na zajęciach klinicznych albo na operacji P.
Na anatomii czy sekcjach RAZ zrobiło się komuś słabo i to może z powodu braku śniadania, także naprawdę jest to do przetrawienia dla każdego, niezależnie od wrażliwości.

Natomiast nad studiami można się zastanawiać i wahać pod kątem przyszłej pracy i obecnej sytuacji rezydentów (lekarzy w trakcie specjalizacji) i innych patologii systemu, wzrastającej roszczeniowości pacjentów i licznych spraw sądowych wytaczanych lekarzom. Pomoc ludziom niestety w natłoku tych wszystkich rzeczy troszkę się rozmywa. Trzeba wybierać świadomie.

Re: Co jeśli nie medycyna?

: 4 cze 2017, o 16:54
autor: Mårran
Przez tłum studentów w za ciasnej sali można zemdleć równie dobrze na muzykologii na uniwerku Na medzie mdleniogenne są gorące, duszne sale operacyjne, gdzie stoi się w kilku warstwach fartuchów pod lampą i nie da się usiąść. Tu jest ból.