Biolog.pl

Witam
Chcialam sie dowiedziec czy rotownik medyczny moze miec tatuazeczy jest to zabronionebo kurcze juz zbaranialam i nie wiem:) prosze o podpowiedz pozdr

a czemu nie mógłby mieć

wikus 66, mnie się wydaję, że może
Zresztą chyba tatuaże akurat w tym zawodzie nie powinny stanowić żadnych problemów

to elegancko :-D :yahoo: bo juz zglupialam !he he
pozdr i dziekuje za odpowiedz pewnie takze przyszlemu ratownikowi :-D

Może mieć.

a powiedzcie mi dlaczego ratownik medyczny musi prezentowac etyczna postawe w pracy zawodowej

kurcze niezla stronka o tym to i owo szpitalu. az sie zastanawiam czy dam rade czy sprawdze sie czy nie zawiode ciagle mi sie wydaje ze nic nie umiem a jak rzuca mnie do karetki to juz calkiem zawale wszystko mi sie miesza ale uwielbiam to lubie to wszystko lubie o tym sluchac i moglabym godzinami rozmawiac dopytywac i cwiczyc na fantomach :) chyba za bardzo chce nie zawiezc sama siebie i przez to nic mi sie nie udajea bierze sie to stad ze sama kilkakrotnie potrzebowalam karetki i wiem jak to jest-CZEKAC i byc pacjentemdlatego chyba za bardzo sie wczuwam.co do tatuazu ciesze sie ze nie ma zadnej przeszkody w tym tyg w takim razie bede juz robic:))

wikus 66 pisze:a powiedzcie mi dlaczego ratownik medyczny musi prezentowac etyczna postawe w pracy zawodowej

w każdym zawodzie jest coś takiego jak etyka. odpowiedź jest chyba oczywista.

rzecz jasna ze praca i etyka ida w parze nie o to mi chodzilo. ale nie wazne.pozdr

wikus 66 pisze:a powiedzcie mi dlaczego ratownik medyczny musi prezentowac etyczna postawe w pracy zawodowej

np. żeby się nie powtórzyła afera w Łodzi

wikus 66 pisze:az sie zastanawiam czy dam rade czy sprawdze sie czy nie zawiode

jak się nie sprawdzisz to nikt płakał nie będzie - wylądujesz na transportówce albo w karetce S gdzie będziesz nosiła za lekarzem kuferek z lekami, robiła pacjentom zastrzyki, mierzyła ciśnienie i wykonywała inne czynności przy których nie uszkodzisz zbytnio pacjenta.

Do zespołów P mają trafiać ci co dają sobie radę (teoretycznie, bo praktycznie jest różnie).

Morfeusz pisze: jak się nie sprawdzisz to nikt płakał nie będzie

mi nie chodzi akurat ze ktos bedzie plakal ze kogos zawiode bo poszlam na ten kierunek nie dla rodzicow czy z nacisku tylko dla siebie.podchodze do tego osobiscie i chce sie sprawdzic bo chce pomagac innym ale wiadomo jest to trudny zawod i rozne sytuacje-lekarz=ratownik, pacjent=ratownik, szpital=ratownik(karetka) jednak to nie oznacza sie boje ze sie poddaje :)
a tak na marginesie co bylo w lodzi

wikus 66 pisze:i rozne sytuacje-lekarz=ratownik, pacjent=ratownik, szpital=ratownik(karetka)

dodałbym jeszcze ratownik-ratownik i ratownik-pielęgniarka. W tej chwili niektórzy lekarze i pielęgniarki nie mają zbyt dobrego zdania o niektórych ratownikach - mają rację bo ratownicy sami sobie na to zasłużyli.

wikus 66 pisze:a tak na marginesie co bylo w lodzi

no tak jak napisalam rozne sytuacje juz nie bede dokladnie wnikac jakie ogolnie podalam przyklad.
Nie rozumiem dlaczego piszesz ze inni ze srodowiska medycznego maja zle zdanie o ratownikach.dlaczego
I nie rozumiem kolejnych twoich slow -ze ratownicy na to zasluzylia co takiego robia
To tak jak wnikac w szczegolne przypadki postepowania lekarza ktory zachowal sie w stosunku do pacjenta karygodnie (juz nie wspomne o pielegniarkach) i co mam pisac ze nie mam dobrego zdania o lekarzach ale oni sobie sami na to zasluzyli?bo nie rozumiem co masz na mysli piszac takie rzeczy.sa rozni ludzie i rozne przypadki ale nie sprowadzajmy calosci do jednej kupyuwazam ze bycie ratownikiem to wspaniala sprawa nawet lepsza niz byc lekarzem -moze nie mamy takiej nabytej wiedzy jak wy lekarze i az tak trudno nie bylo nam na studiach ale sama praca w karetce jest chyba praca ktora wymaga od nas duzo.ja jako jeszcze nie doswiadczona osoba ktora jest w trakcie nauki jestem dumna z tego ze bede miala mozliwosc byc ratownikiem i pomagac innym ludziom(chociaz nie zawsze jest to mozliwe bo nad smiercia nie mamy wladzy) ale najpierw musze wiele sie nauczyc co nie zawsze przychodzi latwo D
PS WLASNIE SIEDZE NAD KONSPEKTEM I MAM ZALAMKEGUBIE SIE W TYM HE.W TAKICH WLASNIE CHWILACH MYSLE ZE JESTEM BEZNADZIEJNA I ZE NIE PODOLAM-ALE DALEJ PROBUJE ISC DO PRZODU POZDR


A NO I SIE WALNELAM PISZAC ZE NIE SPROWADZAJMY CALOSCI DO JEDNEJ KUPY HE EH CHODZILO MI ZE NIE SPROWADZAJMY JAKIS TAM PRZYPADKOW DO JEDNEJ KUPY