I tu się mylisz. podstawowa sprawa to przepłacanie za producenta. Zazwyczaj zagraniczne produkty markowych firm są dużo droższe, choć polskie odpowiedniki niewiele im ustępują. A to tylko przykład. W farmaceutyce cena nie jest wyznacznikiem jakości. Ostatnio sprawdałem konsystencje balsamów do ciała i dużej części(dobre firmy) bym nie polecił.AndrzejZgr pisze:żadne pasty itp rzeczy z apteki nie dają takiego efektu jak po wizycie u stomatologa. zresztą logiczne to jest chociażby ze względu na cene
Co do konkretnego przypadku, to takie żele z wkładkami można także w aptece kupić. było już o tym pisane. Tu liczy sie głównie stężenie substancji czynnych. Im jest ono wyższe tym o więcej odcieni możemy wybielić zęby i w krótszym okresie czasu. Zwykłe pasty wybielające mają za zadanie za pomocą substancji ściernych usunąć nalot przebarwiajacy zęby, czasem nawet część kamienia. Stosowanie pasty także nie może być ciągłe, bo zniszczy nam szkliwo i nabawi nadwrażliwości nerwów.
Kolejne są paski naklejane na zęby. Cóż, nie da się ich przykleić na tyle dokładnie, żeby wybielić szczeliny między zębami, nawet tymi ładnie ułożonymi po aparacie.
No i żele. Do dopuszczalnego stężenia, które nie zaszkodzi zębom można dostać w aptece. I tu zdajemy sie na własne siły, aby kontrolować postępy i nasze bezpieczeństwo.
Wizyta u dentysty. To już dla ludzi którzy chcą to zrobić profesjonalnie(jak wiadomoprofesjonalizm kosztuje). Warto wybrać dobrego dentystę, który zajmuje sie takimi rzeczami, a nie będzie na tobie ćwiczył. Dobranie żelu i czasu stosowania nie powinno być dla niego skomplikowane.
I tu mała dygresja. Zanim wybielisz zęby odwiedź ortodontę. Nic tak mnie nie brzydzi jak śnieżnobiałe, ale krzywe zęby.
Cen nie podaję, bo wszystko jest zależne od tego gdzie kupujesz/leczysz się