Wymarzona psychiatria

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
Awatar użytkownika
Paz Krolowej
Posty: 186
Rejestracja: 16 maja 2013, o 22:36

Wymarzona psychiatria

Post autor: Paz Krolowej »

Chcę być psychiatrą. Jakoś pod koniec podstawówki obudziło się we mnie żywe pragnienie zostania psychiatrą i od tamtej pory powolutku kiełkowało. Wiem doskonale z czym wiążę się praca psychiatry. Niebezpieczni pacjenci, nieobliczalni i agresywni. W pełni zaakceptowałam płynące z tego zawodu ryzyko, czułam (i wciąż czuję), że to jest właśnie to czym chcę się zajmować, tak jak i to, że żadna inna praca mnie nie zadowoli.
Otóż - rzecz zabawna - ale do pewnego momentu byłam święcie przekonana o tym, że żeby zostać psychiatrą należy skończyć studia psychologiczne. Jakże wielkie było moje rozczarowanie, kiedy neurolog wyprowadził mnie z błędu .
Problem nie tkwi w trudności w dostaniu się na obleganą medycynę, w końcu jest to kwestia porządnego przygotowania do matury, kilku poprawek, kilku podejść, tym bardziej, że zarówno biologia jak i chemia są dla mnie niesamowicie interesujące.
Problemem są . zwłoki, krew, flaki. W dużym skrócie. Od dziecka byłam nieco przewrażliwiona na tym punkcie. Innymi słowy - myśl o chirurgii i krojeniu zwłok bardzo stłamsiła moje marzenia. Stłamsiła, ale nie osłabiła, stąd pytanie do Was, drodzy forumowicze i gorąca prośba o pomoc!
Czy lęki tego typu można przeskoczyć, jakoś przezwyciężyć? I jak właściwie wyglądają zajęcia z chirurgii? Czy ktoś z Was miał podobny problem?
Pomocy! Czuję, że nie ma dla mnie miejsca na studiach medycznych, a tak bardzo mi zależy .

[Z góry przepraszam, jeśli powielam temat. Przewróciłam forum na drugą stronę w poszukiwaniu podobnego wątku - bezskutecznie].
Awatar użytkownika
ciocia
Posty: 522
Rejestracja: 11 sty 2010, o 17:56

Re: Wymarzona psychiatria

Post autor: ciocia »

Zawsze mi się wydawało, że psychiatra musi mieć mega silną psychę.Pomyśl o tym
randomlogin
Posty: 3779
Rejestracja: 24 kwie 2010, o 12:11

Re: Wymarzona psychiatria

Post autor: randomlogin »

.ok, biorac pod uwage twoje zorientowanie chcialbym sie tylko jeszcze upewnic - jestes pewna, ze to co cie interesuje to psychiatria? Ze nie chcesz zostac na przyklad psychoterapeuta? (To dwie moze nie calkowicie rozdzielne, ale jednak rozne rzeczy.) Bo moze sie jeszcze okazac, ze te studia wcale nie beda tobie potrzebne.
gooner92
Posty: 193
Rejestracja: 9 lis 2011, o 22:50

Re: Wymarzona psychiatria

Post autor: gooner92 »

"Wiem doskonale z czym wiążę się praca psychiatry. Nie wiesz i się nie dowiesz dopóki nie pójdziesz do roboty. Dlaczego psychiatria, jeśli można spytać? Może żal ci wszystkich nieszczęśliwych ludzi, a może sama masz wahania nastroju, czasem nieuzasadnione, a różne dziwne myśli napływają do głowy? Pytam poważnie, bez cienia ironii, chamstwa, cwaniactwa.
Awatar użytkownika
Mårran
Posty: 3873
Rejestracja: 8 kwie 2008, o 19:17

Re: Wymarzona psychiatria

Post autor: Mårran »

Kroić niczego nie musisz, jeśli nie chcesz, wręcz przeciwnie: to sukces, jeśli na chirurgii dostaniesz asystę i coś pozszywasz A na anatomii preparowanie to rzadkość (przynajmniej w Gdańsku nie było). Ale patrzenia trochę jest. I na anatomii, gdzie masz zwłoki, i na patomorfologii, gdzie przygląda się sekcjom, i na chirurgii, gdzie pokazują często, co robią. Bez tego raczej nie przejdzie.

A i nierzadko widzi się coś na niezabiegowych blokach, jakieś rany na przykład.

Jeśli chcesz być psychiatrą, to musisz przez to przejść, nie ma bata. Albo się przyzwyczaisz, albo rzeczywiście pomyśl, jak napisał randomlogin, czy może nie psychoterapeuta albo ktoś z tej materii.
Pani Buka
ymk

Re: Wymarzona psychiatria

Post autor: ymk »

gooner92 pisze:"Wiem doskonale z czym wiążę się praca psychiatry. Nie wiesz i się nie dowiesz dopóki nie pójdziesz do roboty. Dlaczego psychiatria, jeśli można spytać? Może żal ci wszystkich nieszczęśliwych ludzi, a może sama masz wahania nastroju, czasem nieuzasadnione, a różne dziwne myśli napływają do głowy? Pytam poważnie, bez cienia ironii, chamstwa, cwaniactwa.
Kiedy wahania nastroju nazwiesz nieuzasadnionymi ? Czy mówi to, że tak powiem, doctor in the making ?
gooner92
Posty: 193
Rejestracja: 9 lis 2011, o 22:50

Re: Wymarzona psychiatria

Post autor: gooner92 »

Nie, nie jestem doctor in the making, jestem na stomie nie na leku. Nie chcę się wymądrzać, jeśli o to chodzi pytanie zadałem z czystej ciekawości.

Kiedy? Hmm, trudno to wyjaśnić. Zadając to pytanie chodziło mi o to, że zostać psychiatrami chcą często osoby, które nie tyle mają problemy z własną psychiką (bo chyba każdy czasem je ma), ale chcą odpowiedzieć sobie na pewne pytania i często to o to im chodzi. W skrócie mówiąc - chcą pomóc sobie, podświadomie. I nie, nie mam zajęć z psychiatrii/psychologii/psychoterapii, to są moje osobiste przemyślenia, na podstawie rozmów z osobami, które się tym zajmują/chcą się zajmować/mają pewne problemy psychiczne, np. bulimia, anoreksja.
ymk

Re: Wymarzona psychiatria

Post autor: ymk »

Rozumiem, po prostu interesuje się tym jak ludzie postrzegają choroby psychiczne - sam niestety z takowych się leczę, i podobne sformuowania w ustach osób studiujących podobne kierunki, well, catch my eye
Awatar użytkownika
Paz Krolowej
Posty: 186
Rejestracja: 16 maja 2013, o 22:36

Re: Wymarzona psychiatria

Post autor: Paz Krolowej »

gooner92 pisze:"Wiem doskonale z czym wiążę się praca psychiatry.
Nie wiem czym jest praca psychiatry z autopsji - nie mogę zaprzeczyć. Domyślam się, że jest to jeden z trudniejszych zawodów, stresujący i wymagający (jak zresztą praca lekarza w ogóle). W odpowiedzi na Twoje pytanie - chcę zostać psychiatrą ponieważ temat jest nad wyraz fascynujący i zdołał zainteresować mnie do tego stopnia, że zapragnęłam wiązać z nim przyszłość zawodową. Naturalnie, że chciałabym pomagać ludziom, co nie jest kwestią żałowania ich. Bliska mi osoba od kilku lat walczy ze schizofrenią obserwuję ból jej i jej rodziny, stąd wyjątkowo nasilona chęć pomocy osobom w podobnej sytuacji. Pewnie, że miewam wahania nastroju i momentami dotyka mnie gorsze samopoczucie, ale nie dostrzegam w tym niczego niepokojącego. A jeśli studia miałyby mi umożliwić pracę nad sobą - tym lepiej, prawda?

randomlogin, Mårran macie całkowitą rację! Psychoterapia jest pewną alternatywą dla psychiatrii. Ale niestety, nie obejmuje (albo tylko ociera się) o temat chorób, z których chciałabym leczyć pacjentów. Bazuje raczej na psychoanalizie niż typowo biologicznych przyczynach problemu (jeśli się mylę, proszę o poprawienie mnie!). Oczywiste jest to, że student medycyny jako przyszły lekarz musi pozostawać obojętny na widok krwi i wnętrzności i bardzo ubolewam nad swoją słabością na tej płaszczyźnie. Próbuję ją jakoś przezwyciężyć na różne, najróżniejsze sposoby, ale oglądanie filmów poświęconych preparacji zwłok lub operacji chirurgicznych nijak ma się do uczestniczenia w podobnych zabiegach.

Obiło mi się o uszy . psychologia kliniczna". Dysponuje ktoś może informacjami odnośnie tej specjalizacji psychologii?
Dudek
Posty: 345
Rejestracja: 13 maja 2008, o 23:11

Re: Wymarzona psychiatria

Post autor: Dudek »

U mnie na anatomii kto chciał ten się zajmował zwłokami, kto nie chciał (3/4 dziewczyn) ten się nie zajmował. Na patomorfie była jedna sekcja zwłok przez 3 semestry. Na chirurgi to muszę ładnie prosić anestezjologów, żeby pozwolili obok siebie stanąć co by coś widzieć. W skrócie, jak się nie pchasz to jedyne flaki jakie zobaczysz to te od babci w słoiku (zacne jedzenie).
to masz na przyszłość.

W sumie jest trochę miejsc na psychiatrię, całkiem sporo.
gooner92
Posty: 193
Rejestracja: 9 lis 2011, o 22:50

Re: Wymarzona psychiatria

Post autor: gooner92 »

Dudek, to jak ci co nie chcieli się zajmować zwłokami pozdawali praktyczne koła czy praktyczny egzamin?

Nie przesadzajmy, przecież te preparaty nie są aż tak straszne, z resztą to tylko kawałek mięcha, skóry i kości, nic wielkiego. Paziu Krolowej, co cię w tym odrzuca, jeśli można spytać?
ногомас

Re: Wymarzona psychiatria

Post autor: ногомас »

Niektórzy mają tak, że na widok krwi (bądź innych rzeczy) robi im się słabo, ciśnienie spada, serce bije wolniej, oblewa pot, robi się zimno/ciepło aż w końcu się mdleje.

Znam to z autopsji bo jak byłem młodszy to zawsze mdlałem jak mi pobierali krew, później się przyzwyczaiłem a po semestrze w zakładzie anatomii już mnie kompletnie nie rusza widok krwi etc.

Wcale nic nie musi odrzucać, po prostu tak reaguje organizm, chyba ma to nawet nazwę bodajże zaburzenia wazowagalne.
Dudek
Posty: 345
Rejestracja: 13 maja 2008, o 23:11

Re: Wymarzona psychiatria

Post autor: Dudek »

gooner92 pisze:Dudek, to jak ci co nie chcieli się zajmować zwłokami pozdawali praktyczne koła czy praktyczny egzamin?
To, że nie chcieli to jedno w pewnym momencie musieli, ale to mały kawałeczek czasu, już wypreparowane. Dla mnie to durnota nie zająć się tym, no ale co kto lubi.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości